14 czerwca mieszkańcy Łomianek otrzymali od włodarzy miasta kosztowny prezent. Przy Centrum Kultury w Łomiankach została bowiem wybudowana scena widowiskowa. Inwestycja ta pochłonęła ogromne fundusze.

Tu pojawia się pytanie, czy 1,5 miliona złotych można było inaczej zainwestować, przeznaczając je na pilniejsze cele, a scenę widowiskową wybudować kiedy indziej, po zaspokojeniu ważniejszych potrzeb i może w bardziej dogodnej lokalizacji, gdzie w pełnej krasie mogłaby spełniać swoją funkcję dla całej społeczności Łomianek, a nie tylko dla wybranych?

Jest to kolejne kontrowersyjne przedsięwzięcie, wzbudzające poważne i co istotne – w pełni uzasadnione zaniepokojenie wśród mieszkańców. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że realizowana jest bez porozumienia z mieszkańcami osiedla Łomianki Stare.

Po drugie, scena została wybudowana na bardzo małym terenie, co powoduje, że widownia będzie mało funkcjonalna. Dodatkowo inwestor (Urząd Miasta) zupełnie nie przemyślał, że scena położona w samym środku osiedla będzie źródłem hałasu powstającego w trakcie odbywających się na niej imprez masowych. Co za tym idzie, będzie ona uciążliwa dla licznych mieszkańców okolicznych domów. Kolejny argument, który przemawiał za tym, że scena powinna mieć inną lokalizację, jest fakt, iż powstała ona w bezpośrednim sąsiedztwie wyjazdu z garażu Ochotniczej Straży Pożarnej, co może stanowić bardzo poważne zagrożenie dla uczestników odbywających się w jego sąsiedztwie imprez.

Następną ważną sprawą, o której władze zupełnie zapomniały, jest to, że przy obiektach użyteczności publicznej właściciel obiektu jest zobowiązany do zapewnienia miejsc parkingowych. Niestety, w pobliżu sceny nie ma miejsca na wybudowanie parkingu.

Jest to stara część Łomianek z gęstą zabudową i ciasnymi uliczkami. To, że znalezienie miejsca do parkowania w tej okolicy graniczy z cudem, wie już chyba każdy mieszkaniec Łomianek, z wyjątkiem władz, które ten swój autorski pomysł realizują. Nasuwa się pytanie: kto odpowiada za tę kosztowną i nieprzemyślaną inwestycję? Komu wreszcie ma ona służyć, jeśli nie mieszkańcom?

Mariola Niecikowska