Jest jednym z najcenniejszych na terenie gminy Łomianki przykładów doskonale zachowanego starorzecza. Położone jest na tarasie zalewowym Wisły, w obrębie Doliny Łomiankowskiej, obszarze o unikalnych w skali kraju cechach oraz wysokich walorach przyrodniczych i krajobrazowych.

Fot. Kładka nad Jeziorem Kiełpińskim

Jezioro jest długą na ok. 700 m, wąską rynną o maksymalnej szerokości 80 m i głębokości dochodzącej na jego wschodnim krańcu do 7 m. Wchodzi ono w skład całego kompleksu starorzeczy, połączonych ze sobą za pośrednictwem cieku wodnego zwanego „Strugą Dziekanowską”. Struga, która rozpoczyna swój bieg na podmokłych terenach źródliskowych w obrębie burakowskich ogródków działkowych, została ujęta w system cieków wodnych, łączących jeziora: Ostrowskie, Pawłowskie, Fabryczne, Wiejskie, tzw. „Kaczy Dół” (nieopodal „Wilczeńca”), Kiełpińskie by wreszcie poprzez Jezioro Dziekanowskie i jego śluzę znaleźć ujście do Wisły. Ma ona dla nas wszystkich ogromne znaczenie zarówno jako rezerwuar bioróżnorodności oraz jako niezwykle cenny system retencjonowania wody.

Fot. Struga Dziekanowska

W chwili obecnej system wodny „Strugi Dziekanowskiej” nie działa prawidłowo. Przepływ wody, do niedawna ożywczo wpływający na całą sieć zbiorników wodnych i małych jezior został zakłócony. Wieloletnia nieodpowiedzialna działalność człowieka  polegająca na przegradzaniu drogi płynącej wodzie, zasypywaniu przepustów, cieków wodnych i jezior wchodzących w skład systemu, czy wręcz dewastacja środowiska poprzez tworzenie nielegalnych wysypisk śmieci w zbiornikach wodnych i ich otoczeniu, doprowadziła do znacznego obniżenia poziomu lustra wody. Proces ten pogłębiły występujące cyklicznie co kilka lat „okresy suche”.  W konsekwencji przyspieszyło to proces  zarastania jezior i cieków. Do tego wszystkiego dołożyły się wieloletnie zaniedbania polegające na zaniechaniu prac rekonstrukcyjnych i konserwacyjnych. Zaprzestano oczyszczania strugi oraz wykaszania porastającej ją roślinności.

Fot. Łomianki z lotu ptaka

Mimo tych zaniedbań jezioro nadal pozostaje w ścisłej więzi hydrologicznej z Wisłą. Widać to bardzo wyraźnie po długotrwałych intensywnych opadach deszczu lub utrzymujących się przez dłuższy czas wysokich poziomach wody w Wiśle. Dla przykładu po powodzi z 2010 r i towarzyszących jej wysokich stanach wód, zbiorniki i cieki w systemie „Strugi Dziekanowskiej” wypełniły się wodą do stanu porównywalnego z latami 1980-90. Opisane wyżej negatywne tendencje można jeszcze zatrzymać. Trzeba jednak niezwłocznie wdrożyć proces rewitalizacji strugi. Jest to inwestycja znacznie bardziej potrzebna niż np. kolejny stadion piłkarski, który nie dość, że pochłonął  wielomilionowe środki z budżetu Łomianek, to przyczynił się do dewastacji jednego z przyległych do niego starorzeczy, w którym jeszcze niedawno żyły traszki i kumaki, objęte ochroną gatunkową.

O Jeziorze Kiełpińskim możemy śmiało mówić jako o perle, wśród wielu, atrakcyjnych przyrodniczo i krajobrazowo części gminy Łomianki. Przeprowadzone badania naukowe wykazały, że zbiornik ten wykazuje wyjątkową zdolność do samooczyszczania swych wód. Dodatkowo, mimo silnej presji jakiej jest poddawany od wielu lat, ciągle zachowuje on cechy bardzo zróżnicowanego biologicznie środowiska o cechach naturalnych. W wielu wypadkach możemy tu mówić śmiało o szczególnych, a nawet unikalnych walorach przyrodniczych.

Z tych względów, zarządzeniem Ministra Ochrony Środowiska i Zasobów Naturalnych z dnia 1 lipca 1988 r. Jezioro Kiełpińskie o pow. 19, 7624 ha uznane zostało za rezerwat przyrody. „W skład rezerwatu weszło starorzecze Wisły zwane Jeziorem Kiełpińskim oraz łąki, pastwiska i grunty orne pasa przybrzeżnego o szerokości 50 m. Celem ochrony jest zachowanie starorzecza Wisły z charakterystyczną fauną i florą, stanowiącego cenny obiekt do badań nad procesami samooczyszczania się wód stojących”.

W celu identyfikacji najcenniejszych gatunków i siedlisk oraz aby umożliwić lepszą ochronę rezerwatu grupa naukowców przeprowadziła badania terenowe na odcinku „Strugi Dziekanowskiej” począwszy od ul. Brukowej w Łomiankach do zachodniej granicy rezerwatu Jezioro Kiełpińskie. Następnie w oparciu o ich wyniki oraz wyniki badań nad fauną Doliny Łomiankowskiej prowadzonych w okresie 2006 – 2008 przez J. Romanowskiego, wydano opracowanie autorstwa Jerzego Romanowskiego, Pawła Bonieckiego, Anity Kaliszewicz, Marka Klossa oraz Izabeli Olejniczak  p.t. Flora i fauna rezerwatu przyrody Jezioro Kiełpińskie i sąsiednich starorzeczy w strefie podmiejskiej Warszawy” (2013).

Przedstawione w nim wyniki przeprowadzonych badań dokumentują bogactwo gatunków flory i fauny rezerwatu „Jezioro Kiełpińskie” i sąsiednich starorzeczy. Potwierdzają, że na obszarze tym występuje duża liczba chronionych gatunków roślin i zwierząt kręgowych, w tym płazy, ptaki i ssaki o szczególnym znaczeniu dla wspólnoty europejskiej, takie jak kumak nizinny, bączek, błotniak stawowy, bóbr i wydra. Głowiaste wierzby rosnące nad brzegami Jeziora Kiełpińskiego i na pozostałym terenie Kępy Kiełpińskiej są zasiedlone przez pachnicę dębową Osmoderma eremita – rzadki gatunek chrząszcza próchnojada (Romanowski 2011). Spośród wodnych zbiorowisk roślinnych jako najcenniejsze wyróżniono zbiorowisko „lilii wodnych” Nupharo-Nymphaeetum.

Fot. Lilia wodna

 „Struga Dziekanowska stanowi ważny korytarz ekologiczny na terenie coraz bardziej urbanizującej się podwarszawskiej gminy Łomianki. Jest istotnym elementem dla ochrony różnorodności biologicznej, m.in. szczególnie cennego rezerwatu „Jezioro Kiełpińskie”. Obecność gatunków zwierząt chronionych oraz rzadkich zbiorowisk roślinnych związanych ze środowiskiem wodnym wymaga odpowiedzialnego podejścia do problemu zachowania tych siedlisk, szczególnie cennych ze względu na stosunkowo bliskie sąsiedztwo dużej aglomeracji miejskiej. Wymaga również całościowego podejścia do sposobu ochrony przyrody jaką jest rezerwat. W przypadku Jeziora Kiełpińskiego ochrony wymaga nie tylko samo jezioro ale również jego dopływy, w tym Struga Dziekanowska. Rozpropagowanie walorów przyrodniczych zbadanego przez nas obszaru i objęcie go stałym nadzorem umożliwi monitorowanie zmian siedliskowych, szczególnie poziomu wody i wpływu jaki może on mieć na florę i faunę rezerwatu „Jezioro Kiełpińskie” i ostatecznie lepszą ochronę tego cennego przyrodniczo terenu” (cytat z ww. opracowania).

Niemal cały rezerwat Jezioro Kiełpińskie zawiera się w obszarze Natura 2000 „Kampinoska Dolina Wisły” (PLH140029). Objęty jest on ponadto rygorami Warszawskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu. Wszystkich zainteresowanych informacjami na temat form ochrony przyrody występujących na terenie Łomianek (i nie tylko) polecam stronę Geoserwis.

Fot. Występowanie Pachnicy dębowej

Na zakończenie wypada zauważyć, że  pogarszająca się kondycja wielu środowisk przyrodniczych występujących na terenie gminy Łomianki, ma swoje konkretne przyczyny.

Stale narastająca presja urbanizacyjna nie natrafia na przeciwdziałanie w postaci adekwatnej do zaistniałej sytuacji polityki władz. Prowadzi to w konsekwencji do degradacji otaczającego nas środowiska. Jest to tym bardziej bolesne, że dla ogromnej większości mieszkańców Łomianek, to właśnie walory środowiska naturalnego przesądziły o podjęciu decyzji o osiedleniu się w tym miejscu. Forsowane wbrew woli wielu mieszkańców odrolnienia i zasiedlanie terenów zalewowych oraz całkiem nowa koncepcja, w postaci budowy tzw. „małej obwodnicy Łomianek”, która w znaczący sposób ograniczy dostęp mieszkańców do terenów o szczególnych walorach przyrodniczych oraz spowoduje trudne do przewidzenia skutki w postaci negatywnego oddziaływania tego przedsięwzięcia na środowisko, w tym środowisko rezerwatu „Jezioro Kiełpińskie” budzić musi najwyższy niepokój.

Fot. Świtezianka błyszcząca

Istnieje uzasadniona obawa, że znaczna część negatywnych zjawisk ma swoje podłoże w braku właściwej reakcji na zachodzące zjawiska. Ta z kolei wynika z niezrozumienia problemu przez władze gminne. Potwierdzeniem tej tezy może być krótki  filmik z kuriozalną wypowiedzią jednego z gminnych urzędników. Wypowiada się on na temat tego jaka (jego zadaniem) była geneza powołania rezerwatu „Jezioro Kiełpińskie” i z czego wynika brak sensu prowadzenia działań ochronnych wobec niego. Świadczy ona  o zupełnej ignorancji w dziedzinie problematyki ochrony przyrody oraz co gorsze, braku wiedzy o obowiązkach jakie na tym urzędniku spoczywają!  Jak w takiej sytuacji można oczekiwać przeciwdziałania niekorzystnym zjawiskom?!

Swoją drogą, ciekawe co na temat cytowanej przez wiceburmistrza wypowiedzi sądzi RDOŚ oraz jego anonimowy pracownik, którego wypowiedź przywołano. Ciekawe także, co sądzi o niej Pani Regionalna Dyrektor Ochrony Środowiska w Warszawie i czy w ogóle ją potwierdzi?

„Teren będzie ulegał degradacji (…) Jeziorko ma obumierać…” – wiceburmistrz P. Rusiecki.

Dariusz Dąbrowski


W materiale wykorzystano cytaty pochodzące z opracowania Jerzego Romanowskiego, Pawła Bonieckiego, Anity Kaliszewicz, Marka Klossa oraz Izabeli Olejniczak  p.t. Flora i fauna rezerwatu przyrody Jezioro Kiełpińskie i sąsiednich starorzeczy w strefie podmiejskiej Warszawy”. (2013)