Pięknym podsumowaniem akcji Czyste Łomianki, prowadzonej przy dużym zainteresowaniu mieszkańców, którzy z zapałem uczestniczyli w sprzątaniu swoich osiedli, było wspólne sprzątanie rezerwatu przyrody Jezioro Kiełpińskie. Ze względu na szczególne rygory ochronne obowiązujące w jego granicach przedsięwzięcie to zostało poprzedzone szczegółowymi uzgodnieniami z Generalną Dyrekcją Ochrony Środowiska, która ostatecznie wyraziła zgodę na przeprowadzenie akcji. W sobotę, 16 czerwca, w miejscu zbiórki stawiło się ponad 40 dorosłych wolontariuszy oraz towarzyszące im spore grono dzieci i młodzieży. Efektem ich kilkugodzinnej pracy było kilka metrów sześciennych śmieci, wyniesionych własnoręcznie z rezerwatu, do ustawionego poza jego granicami kontenera.
Z jednej strony cieszy nas duża wrażliwość wielu mieszkańców na problemy ochrony środowiska, co potwierdziła wysoka frekwencja podczas sprzątania rezerwatu, z drugiej zaś martwi, że śmieci do rezerwatu ciągle napływają. Należy podkreślić, że zebraliśmy ich tak dużo, mimo że jest to już trzecia ich zbiórka w tym miejscu w ciągu ostatnich kilku tygodni.
Najpierw, tuż po podaniu do www.MieszkancyLomianek.pl /Czyste Łomianki publicznej wiadomości informacji o naszych planach, mieliśmy do czynienia z naprędce zorganizowaną akcją wyprzedzającą. Odbyła się ona bez pozwolenia, a uczestniczyło w niej poza zastępcą burmistrza oraz przewodniczącym Rady Miejskiej kilku radnych z KWW Tomasza Dąbrowskiego.
To jednak nie koniec. Na trzy dni przed naszą akcją do posprzątania terenu wynajęto specjalistyczną firmę. Ta jednak posprzątała tylko na przysłowiowym rynku. Resztę zrobili sami mieszkańcy.
Wynika stąd niestety, że władze miasta zupełnie nie radzą sobie z problemem czystości na terenie rezerwatu przyrody.
Dariusz Dąbrowski