Osiedle Łomianki Stare jest jednym z najstarszych osiedli na terenie miasta Łomianki. Na przestrzeni lat przeobraziło się z rolniczej osady w typowe miejskie osiedle. Przez pierwsze dwadzieścia lat współpraca między mieszkańcami a urzędem była nienaganna, a to dzięki wzajemnemu poszanowaniu i dialogowi wszystkich zainteresowanych. Wspólnymi siłami wypracowywano projekty takie jak: poprawa dróg, przyłącza telefoniczne, gazociąg czy kanalizacja doprowadzona do każdego gospodarstwa domowego.
Idylla się skończyła wraz z nastaniem nowego burmistrza w 2010 roku. Nie wiadomo dlaczego wiele inwestycji pozostało niedokończonych lub całkowicie zamkniętych mimo wcześniej przygotowanej dokumentacji i środków finansowych, np. druga część kompleksowej przebudowy ul. Gościńcowej i ul. Spacerowej, odwodnienie poboczy i newralgicznych skrzyżowań. Z biegiem czasu wszystko zaczęło się sypać, chyba wedle zasady: „jak się dba, tak się ma”. Na nic się zdały składane przez Zarząd Osiedla na ręce burmistrza wnioski do zadań inwestycyjnych do budżetu, interwencje radnych z tego rejonu, pisma od mieszkańców. Władza była nieugięta.
Apogeum tych niekorzystnych zdarzeń nastąpiło po wyborach w 2014 roku, gdy większość Rady Miejskiej wspierająca burmistrza Tomasza Dąbrowskiego definitywnie uznała, że na terenie osiedla Łomianki Stare nie będzie inwestycji i nie będą wspierane inicjatywy społeczne mieszkańców.
Przykładem niech będą organizowane od ponad 18 lat w okresie bożonarodzeniowym Integracyjne Spotkania Mikołajkowe dla dzieci i młodzieży niepełnosprawnych z terenu Łomianek. Od ośmiu lat, mimo licznych pism z prośbami skierowanych do burmistrza, nie otrzymaliśmy wsparcia finansowego. Wręcz utrudniano prace przy przygotowaniach – odmawiając sali w dawnym Domu Kultury czy zamykając ten obiekt na cztery dni przed spotkaniem wigilijnym mieszkańców osiedla. Tylko dzięki determinacji Zarządu, wspaniałej postawie mieszkańców i empatii darczyńców udało się przeprowadzić imprezy integracyjne bez pomocy urzędu.
W biuletynie informacyjnym Gminy Łomianki nr 141 pojawiła się informacja, że na terenie naszego osiedla przed Centrum Kultury powstanie scena widowiskowa, bagatela za 1 476 000 zł. Kolejny kwiatek do kożucha – decyzja o tej inwestycji została podjęta bez konsultacji z mieszkańcami. Władza wolała wydać półtora miliona złotych na scenę widowiskową, niż przeprowadzić remont ul. Gościńcowej, gdzie jest dziura na dziurze, a mieszkańcy zostali zmuszeni zainwestować w zakup kaloszy, ponieważ w innym obuwiu nie da się chodzić po gigantycznych kałużach. Przykre to, ale prawdziwe, będziemy się ukulturalniać w kaloszach.
Przez ostatnie dwie kadencje burmistrz, mimo zaproszeń, nie miał prawie nigdy czasu, by spotkać się z mieszkańcami osiedla. Prawdziwym więc zaskoczeniem była jego wizyta podczas ubiegłotygodniowego zebrania mieszkańców. Burmistrz przybył w asyście towarzyszących mu nieustannie Piotra Rusieckiego, Tadeusza Krysteckiego, Andrzeja Grafa oraz „rozbójnika” z Dąbrowy – Henryka Kostrzewskiego. Mieszkańcy wykorzystali okazję, by zadać gościom nie zawsze łatwe pytania. Przy udzielaniu odpowiedzi, jak zwykle niezbędny był pracownik Piotr Rusiecki. Dla obu panów priorytetem było poinformowanie zebranych o powstaniu sceny widowiskowej i o tym, że należy się cieszyć, że wszyscy będą mogli korzystać z dobrodziejstwa kultury na łonie natury. Burmistrz Tomasz Dąbrowski bez żadnych skrupułów poinformował oficjalnie zgromadzonych, że na terenie Łomianek są ważniejsze inwestycje, więc w 2018 roku w Łomiankach Starych nic poza sceną nie zostanie zbudowane. Może za dwa lata będą podjęte jakieś decyzje. Ale wszystko będzie zależało od tego, jak radny będzie współpracował z Radą Miejską i burmistrzem.
Gdy spojrzeć na kalendarz wyborczy, cel wizyty staje się jasny. Panowie spędzili pracowicie czas, zachwalając swoje osiągnięcia. W przygotowanych propagandowych przemówieniach zapomnieli jednak uwzględnić osiedle Łomianki Stare. To akurat mieszkańcy na pewno zapamiętają.
Mariola Niecikowska