Okazuje się, że na zbiorowe zdjęcie nie załapał się radny Marcin Etienne. W celu uzupełnienia zdjęcia zbiorowego na lodówce, należy zmniejszyć i wydrukować fotkę głowy radnego i wkleić je do zdjęcia zbiorowego. Kask radnego Etienne na sesji nie powinien nikogo zdziwić…

Takim oto wpisem internetowym na jednym z portali społecznościowych ktoś wyjątkowo trafnie przewidział walkę, jaką przyjdzie mi stoczyć z burmistrzem i jego radnymi w obecnej kadencji. Od początku było wiadomo, że radni z Klubu Radnych Niezależnych (liczebnie w mniejszości) nie będą mieli realnego wpływu na podejmowane przez burmistrza decyzje. Pozostanie im funkcja kontrolna i ocena działań. Czy pieniądze publiczne wydawane są prawidłowo, czy inwestycje realizowane są racjonalnie i zgodnie z planem, czy wreszcie podejmowane decyzje są konsultowane z mieszkańcami, a więc w ich interesie.

Bolesna lekcja matematyki

Ogółem, radni spoza obozu burmistrza uzyskali w ostatnich wyborach 2/3 wszystkich oddanych głosów. Niestety nie przełożyło się to na liczbę mandatów w Radzie Miejskiej. Z powodu rozdrobnienia startujących kandydatów i rozbicia głosów. Efekt – kuriozalnie na 21 mandatów w Radzie Miejskiej radnym niezależnym przypadło zaledwie 5.

Wszechobecna byle(jakość) burmistrza

W gminie wiele się dzieje. Na pierwszy rzut oka realizowane inwestycje mogą się nawet podobać. Powstają drogi, chodniki, ścieżki rowerowe. Większość z nich to jednak formalny wymóg odtworzenia infrastruktury w wyniku prowadzonych prac wod-kan. Prowadzonych zresztą często w sposób nieudolny i skrajnie niegospodarny. Jaskrawy przykład – zdewastowane nowe ścieżki rowerowe przy okazji prac w ulicy Warszawskiej czy wycięty szpaler ponad 120 drzew wzdłuż ul. Armii Poznań w ramach ekologicznego projektu związanego z budową ścieżki rowerowej. Przykładów marnotrawstwa jest wiele.

Zrujnowane ścieżki rowerowe podczas remontu ul. Warszawskiej.


Wbrew woli mieszkańców

Klasycznym przejawem działania burmistrza i jego radnych wbrew woli mieszkańców jest projektowana droga ekspresowa. Rozjeżdża Dziekanów Polski i Dziekanów Nowy, pozbawiając mieszkańców możliwości ewakuacji w przypadku zagrożenia powodziowego. W Sadowej likwiduje się lekką ręką wybudowaną przez mieszkańców szkołę. Społeczność Burakowa traci osiedlową świetlicę, a właściciele posesji przy ul. Grzybowej przywiązywać się muszą do swoich drzew, aby uchronić je przed wycięciem. Mieszkańcy alei Chopina uszczęśliwieni są dwiema ścieżkami rowerowymi – po obu stronach drogi. Skutecznie tym samym pozbawiono ich miejsc parkingowych na wysokości ich posesji.

Burmistrz łamie prawo

W wielu przypadkach działania burmistrza oraz jego radnych podejmowane są z rażącym naruszeniem prawa. Mieszkańców Dziekanowa Bajkowego od trzech lat pozbawia się całkowicie funduszu sołeckiego. Ustawowo im należnego. Bez żadnego powodu. Sołtysa zaś próbuje się pozbawić jego funkcji. Bez powodu. I bez podstawy prawnej.

Nic to, że Wojewódzki Sąd Administracyjny orzekł naruszenie przepisów przez burmistrza i jego radnych i przekroczenie przez nich kompetencji wyznaczonych przez prawo. WSA zarzucił im działanie na szkodę mieszkańców. A w przypadku sołtysa tenże sąd orzekł nieważność podejmowanych wobec niego działań i stwierdził, że sołtys pełnił funkcję, pełni ją i będzie pełnił do czasu, aż odwołają go mieszkańcy.

Warto wspomnieć, że bezrefleksyjne głosowania radnych z klubu radnych popierających Tomasza Dąbrowskiego skutkują uchylaniem przez wojewodę podejmowanych uchwał na niespotykaną dotąd skalę, a toczące się w sądach sprawy przeciwko działaniom burmistrza przynoszą wymierne straty finansowe, pokrywane z publicznych środków (czyt. z kieszeni podatnika). W jednym z ostatnich rozstrzygnięć Naczelny Sąd Administracyjny zasądził na rzecz Łomiankowskiej Spółdzielni Mieszkaniowej kwotę 352 000 zł z tytułu bezprawnych działań władz Łomianek wobec ŁSM.

Bezmyślna wycinka 120 drzew w ul. Amii Poznań (teren Warszawskiego Obszaru Chronionego)


Burmistrz kontra idea samorządności

Siedem lat rządów obecnego burmistrza to drastyczna degradacja roli samorządu w gminie. Zrezygnowano z comiesięcznych spotkań burmistrza z przewodniczącymi osiedli i sołtysami. Jednostki pomocnicze pozbawiono autonomiczności, redukując realny kontakt z mieszkańcami za pośrednictwem tablic informacyjnych. Organizowane tzw. konsultacje społeczne dla mieszkańców mają charakter fasadowy i są nierzetelne. To pozory samorządności. Konsultacje w sprawie np. szkoły w Sadowej zorganizowano w innej, odległej od Sadowej części gminy tj. w Dąbrowie, gdzie burmistrz forsował budowę nowej szkoły. W urzędowej gazecie Łomiankowska.pl szkaluje się radnych niezależnych oraz mieszkańców, którzy mają odmienne zdanie, odmawiając im prawa do zamieszczania sprostowań. Bez żadnych podstaw pozbawia się mieszkańców należnych ustawowo środków (funduszy sołeckich), a także dotacji z tytułu oddolnych inicjatyw (nierówne traktowanie organizacji pozarządowych). Ostatnio Katolickie Stowarzyszenie Niepełnosprawnych Archidiecezji Warszawskiej – Oddział Łomianki pozbawiono części środków (3 tys. zł.) przeznaczonych na organizację obozu integracyjno-edukacyjnego. Tylko dlatego, że Prezesem Oddziału jest radna z Klubu Radnych Niezależnych. Faworyzuje się przy tym organizacje współpracujące ściśle z burmistrzem, jak np. Klub Sportowy Łomianki, na który rocznie przeznacza się ponad 200 tys. złotych.

Pozytywy (wbrew intencjom)

Wskazane wyżej nadużycia obecnych władz Łomianek skłoniły mieszkańców do samoorganizacji i stworzenia szerokiego ruchu społecznego. Nie ma zgody na niszczenie idei samorządu. Nie ma zgody na samowolę, deptanie praworządności. Nie ma również zgody na arogancję władzy, na brak transparentności jej działań i decyzji.

Osobiście wierzę, że powstały ruch Mieszkańcy Łomianek realnie naprawi jakość życia publicznego, skutecznie eliminując z niego opisane tu patologie.

Marcin Etienne


[dziekanowbajkowy.pl]    [moje.lomianki.info]