W Sądzie Okręgowym w Warszawie pod numerem rejestrowym 17785 (sygnatura akt VII Ns Rej Pr 1756/11) w 2011 roku został zarejestrowany Miesięcznik o Samorządzie i Sprawach Społecznych Gminy „ŁOMIANKi”. Miesięcznik (zwany przez mieszkańców czerwoną gazetą) pojawił się na okoliczność kampanii referendalnej w 2012 roku.

Dążeniem „czerwonej” było przedstawianie pochlebnej strony kadencji ówcześnie urzędującego burmistrza Łomianek. Jednakże większość artykułów nie opisywała odniesionych sukcesów Pana Dąbrowskiego (kandydat na posła z listy PIS) czy zrealizowanych projektów w gminie Łomianki, lecz naruszała dobre imię osób, z inicjatywy których doszło do rozpoczęcia referendum samorządowego.

Po referendum w sprawie odwołania burmistrza Dąbrowskiego  gazeta znikła, by pojawić się po długiej przerwie tuż przed wyborami samorządowymi w 2014 roku i obecnie 2018 roku. Tak periodyk ten pojawia się i znika.

Szanowni Państwo, pragnę uprzejmie przypomnieć, że na redaktorze Miesięcznika o Samorządzie i Sprawach Społecznych Gminy „ŁOMIANKi”, obecnie pod nazwą „ŁOMIANKi Gazeta Samorządowa” (nr 9 kwiecień 2018), ciąży wyrok prawomocny sygn. akt III K367/12 za kłamstwa, pomówienia i obrazę mieszkańców. Sąd ustalając, że redaktor cytowanej gazety, działając wspólnie i w porozumieniu z ustalonymi oraz nie ustalonymi osobami, za pomocą środków masowego przekazu dopuścili się umyślnie pomówienia, narażając na utratę zaufania społecznego osoby publicznej. Sąd ukarał redaktora naczelnego grzywną i postanowił wobec niego postępowanie warunkowo umorzyć na okres jednego roku próby.

Zbliżają się wybory samorządowe i „czerwona” gazetka znowu się pojawia. Brakuje wprawdzie stopki redakcyjnej, a tytuł „czerwonej” jest jakby skrócony, ale styl obrażania taki sam. Już nie „Miesięcznik o Samorządzie i Sprawach Społecznych Gminy „ŁOMIANKi” tylko „ŁOMIANKi Gazeta Samorządowa”. Zmienili się tylko autorzy artykułów. W roku 2012 i 2014 byli to Tadeusz Krystecki i Antoni Burza, a obecnie są: Janusz Wicherek, Jan Garbaty i Konrad Wąż. Ataki personalne na Mieszkańców Łomianek, radnych oraz wszechobecne laurki dla siebie samych pozostały analogiczne. Dodam, iż byli radni Tadeusz Krystecki i Piotr Rusiecki w latach 2006-2011 pod artykułami podpisywali się osobiście. Po roku 2011 radny Krystecki podpisywał się wspólnie z Antonim Burzą (radny Rusiecki został zastępcą burmistrza), a obecnie mamy wysyp nowych twórców w osobach Janusz Wicherek, Jan Garbaty i Konrad Wąż. Być może wkrótce dołączą nowi, wybitni „pisarze” Tadeusz Zawierucha i Piotr Rympała.

Dlaczego o tym piszę. Otóż każda wydawana w Polsce gazeta ma obowiązek przedstawić w stopce wydawcę, redaktora i inne dane adresowe i rejestrowe. W „czerwonej” tego nie ma. Co nie znaczy, iż autorzy pozostaną bezkarni za pomówienia publiczne. Tak się stało w stosunku do Tadeusza Krysteckiego i Piotra Rusieckiego, których Sąd Rejonowy w Warszawie uznał za winnych przestępstwa z art. 212 § 1 i § 2 k.k., a Sąd Okręgowy w dniu 21 grudnia 2017 roku po apelacji oskarżonych wyrok utrzymał w mocy. Wyrok dotyczy pomówienia Wiesława Pszczółkowskiego, burmistrza Łomianek w kadencji 2006-2010. Sąd w uzasadnieniu wyroku wskazał: „działania oskarżonych miały wyłącznie podtekst i motywację polityczną związaną z II turą wyborów na stanowisko burmistrza i miało na celu zdezawuowanie osoby Wiesław Pszczółkowskiego tak aby wybory wygrał kontrkandydat popierany przez oskarżonych”.

Informacja do druku (pdf)

Zapewne w kolejnym numerze periodyku „ŁOMIANKi Gazeta Samorządowa” pojawi się atak na burmistrza Pszczółkowskiego oraz pozostałych osób tzw. szerokiej opozycji, którzy surowo oceniają dwie kadencje Pana Dąbrowskiego (kandydat na posła z listy PIS) oparte na nachalnej propagandzie i wmawianiu szczególnie osobom nowo zamieszkałym, iż wszystko, co zostało zrobione w Łomiankach w latach 2010-2018, było robione „po raz pierwszy w historii Łomianek”.

Drodzy Mieszkańcy Łomianek, do napisania powyższego artykułu skłoniła mnie także wzmianka w pojawiającej się i znikającej „czerwonej” gazecie, w której przedstawia się mnie jako działaczkę opozycji i żonę byłego burmistrza, co wyjątkowo – jak na poziom „czerwonej” – jest zgodne z prawdą. Szkoda tylko, że autorzy tego periodyku, którzy dobrze mnie znają, nie napisali także, że jestem pracownikiem samorządowym z 28-letnim doświadczeniem, osobą zaufania publicznego z tytułu bycia wieloletnim kuratorem społecznym w Kuratorskiej Służbie Sądowej oraz sędzią ludowym w Sądzie Rejonowym od 16 lat.

Drodzy Czytelnicy! Bardzo proszę i apeluję: czytając „czerwoną” gazetę przeobrażoną w „ŁOMIANKi Gazeta Samorządowa”, proszę pamiętajcie o tym, że ta gazeta powróciła wyłącznie na potrzeby zbliżającej się kampanii wyborczej i nie ma nic wspólnego z prawdziwą oceną faktów i poszanowaniem mieszkańców Łomianek.

Na potwierdzenie powyższego załączam wyrok: sygn. akt III K/367/12 i sygn. akt III K 651/12.

Maria Pszczółkowska