Może podwieźć do Łomianek? – słyszę za plecami. – Dzień dobry, sąsiedzie, dziękuję, ale jestem własnym samochodem i czekam na dzieci, które jadą metrem. Zrobiło mi się miło. Fajnie mieszkać  w małej miejscowości, gdzie większość ludzi, może nie tyle, że się zna, ile rozpoznaje.

Tuż przy moim domu jest sklep i Lemon Tree. Przez dwa lata z mężem prowadziliśmy tę restaurację. Poznaliśmy wtedy wielu ludzi z Łomianek. Wszyscy okazali się bardzo mili, przyjaźnie nastawieni, otwarci. Razem organizowaliśmy wystawy, koncerty czy spotkania podróżnicze…

Dąbrowa dzieli się administracyjnie na Dąbrowę Leśną, Rajską, Zachodnią i osiedle Równoległa. W Dąbrowie Zachodniej wybraliśmy bardzo kreatywny zarząd osiedla, który współpracuje z pozostałymi samorządami. Co roku mamy Dni Dąbrowy z wieloma imprezami dla mieszkańców, czasem spotykamy się zimą na biegówkach lub robimy sąsiedzkie sprzątanie świata. W Dąbrowie onegdaj mieszkało wielu artystów. Zainicjowaliśmy zatem stworzenie parku artystów na ulicy Zachodniej, aby sama ulica stała się wizytówką Dąbrowy. Obok nas mieszka wielu czynnych twórców, dlatego też organizujemy Otwarte Ogrody Artystów Dąbrowy.

Wszystko to są inicjatywy oddolne. Ile byśmy mogli jeszcze zdziałać dla naszej małej ojczyzny, gdybyśmy mieli poparcie władz? Prosiliśmy o ustanowienie budżetu partycypacyjnego. Niestety nasza gmina wyróżnia się tym spośród innych, że nie zachęca mieszkańców ani stowarzyszeń do działań inicjatywnych.

Dlaczego? No cóż, może jeszcze na to przyjdzie czas.

Aneta Szlupowicz